POPIELEC 2020

Czy nasza niezgoda na samotność, na nasze tu i teraz, nie staje się „szemraniem oskarżającym Boga”? Rozpoczynający się dziś Wielki Post stanowi idealną okazję aby stanąć w prawdzie o sobie samym i naszej relacji z Tym, któremu zawdzięczamy nasze życie – także to po śmierci…

„Czynimy wszystko żeby nie widzieć swojego buntu wobec Boga, swojej pychy, próżności, skłonności do realizowania własnych planów. Jesteśmy skłonni nawet Bogu przypisywać to, co w sumie jest naszą wolą. I to często się dzieje pod pozorami religijności. 

Ilu z nas się ośmiela oskarżać Boga gdy przychodzi coś bardzo przykrego w życiu. Kiedy przychodzi próba, kiedy przychodzi pustynia, kiedy jest bardzo trudno a za jedyną przyjemność mamy tylko MANNĘ BIBLII i MANNĘ EUCHARYSTII. I wtedy się okazuje, że nam to wcale nie wystarcza, że to jest mizerne tak jak mówili Izraelici, że Eucharystia wcale dla nas nie stanowi szczęścia, że w czymś innym pokładaliśmy nadzieję, że będzie to szczęście. W czymś innym albo w kimś innym byle by nie w Bogu.

Kłamiemy w żywe oczy Panu Bogu, że On jest naszym szczęściem. Kiedy nam wszystko zabiera i zostawia Siebie – to mówimy, że jesteśmy nieszczęśliwi. No to  jakim On jest szczęściem?

Nie mamy szans na nawrócenie dopóki wokół siebie – we wszystkich, włącznie z Bogiem – widzimy tylko powód naszych nieszczęść i oskarżamy ich o nie. A tego zła nie widzimy w sobie. 

Strzeżmy się bracia i siostry jakiegokolwiek szmeru w sercu na to, co nam przychodzi przejść w życiu, bo to co przechodzimy – PRZECHODZIMY by dojść do nieba. Nic nam się przypadkowo nie zdarza. Przez co zgrzeszyliśmy, przez to musimy pokutować. Możemy ulżyć sobie tylko temu cierpieniu, które na nas przyszło tylko jedną postawą – taką jaką miał Jezus: po prostu to przyjąć. Wierząc, że wszystko co nas spotyka MA SENS bo jest z RĘKI BOŻEJ. Amen.”

Fragmenty z homilii O. Augustyna Pelanowskiego

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *