W latach 70-tych dzieci straszono „czarną wołgą” a dorastające dziewczynki staropanieństwem. (...) Nie pojmowałam dlaczego stara panna traktowana jest jak drugi gatunek kobiety. Bardzo długo nie czułam się starą panną ale kilkakrotnie udało mi się doświadczyć takiego dość przykrego zaszufladkowania.