Najważniejsze.

Seria na temat powołania, którą rozpoczęłam pisać w lipcu, burzy stereotypy dotychczasowego sposobu myślenia. Kiedy trzymam się kurczowo swojej wizji na życie – paradoksalnie życie mi umyka. kiedy dokonuję rozrachunku swojego życia porównując się z osiągnięciami innych osób – oddalam się od prawdy na temat mojego życia. Kiedy z uporem maniaka chcę widzieć tylko jedną, może dwie drogi prowadzące do spełnienia w życiu – tracę z oczu drogę, tę najważniejszą, najcenniejszą i najpewniejszą, która prowadzi prosto do Celu. (J 14, 6)

NAJWAŻNIEJSZE ŻEBY TO CO NAJWAŻNIEJSZE BYŁO DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE.

„Nie ma sensu moje życie. Ja nie wiem po co żyję. Ja niczego nie osiągnęłam w życiu. Co prawda zawodowo pracowałam dobrze ale nic nie osiągnęłam. Nie mam męża, nie mam dzieci. Nie czuję się spełniona. Nie czuję obecności Bożej. Czuję jakbym była porzucona przez Boga. Nikt mnie nie rozumie. Nikt ze mną nie chce rozmawiać. Czuję, że jestem ciężarem dla innych. Po co ja żyję?”

Jeśli utożsamiasz się z zacytowanym powyżej tekstem, gorąco zachęcam i polecam wysłuchanie konferencji Ojca Augustyna Pelanowskiego. Zarezerwuj sobie dłuższą chwilę na medytację. Zapisz na kartce słowa, która cię dotknęły i wybierz się na Adorację Najświętszego Sakramentu. Spójrz na Jezusa, przeczytaj te słowa jeszcze raz i pozwól aby ta „konsekrowana Hostia, konsekrowała Twoje życie”. Spełnione życie jest tu i teraz, w sytuacji w jakiej przyszło nam żyć. Sekret spełnionego życia nie tkwi w tym jak żyjemy, tylko dla Kogo żyjemy…


„Twoje słowo jest lampą dla moich stóp i światłem na mojej ścieżce”.

Ps. 119, 105

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *