• Ratujmy Rodzinę! Refleksje niezamężnej.

    Ratuj-my rodzinę! My czyli kto? Rodzinę czyli kogo? Czy mamy ratować jedynie małżeństwa? Jak praktycznie ma wyglądać taka pomoc skoro żyjemy w czasach indywidualizmu i wszechogarniającej niezależności. Nikt nie ma prawa mieszać się do cudzego życia a już tym bardziej do życia dwojga poślubionych sobie osób. Nikt nie ma przecież prawa mieszać się w sprawy wychowania cudzych dzieci, nawet jeśli są to dzieci z nami spokrewnione. Kto, jak i kogo ma ratować?

  • Po co komu dziewictwo? Opinia mężatki.

    Czym jest dla wierzących katolików XXI wieku utrata dziewictwa poza małżeństwem? Kiedyś  była to hańba, szczególnie dla dziewczyny. Była to także hańba dla rodziny, która dziewczęcia nie wychowała i nie upilnowała, a także dla potencjalnego męża, bo naruszała prawa hm… własnościowe – do wyłączności fizycznej. Jednak my dzisiaj patrzymy na ten problem „historyczny” dużo bardziej prymitywnie niż ludzie, np. 100 lat temu. Oceniamy go raczej pod kątem dzisiejszego myślenia o „prawach człowieka”, „wyzwoleniu kobiet” i „wolności” seksualnej rozumianej jako „wszystko mi wolno, to moja sprawa, mam prawo do szczęścia”. Zapominamy, że dla tych osób sprzed wieku, wiara była czymś daleko bardziej istotnym i poważnym niż dzisiaj. Wtedy używano jeszcze takich…

  • „Mniej więcej” o celibacie i dziewictwie.

    „O miłości niemiłowana, o miłości niepoznana”. św. Magdalena de Pazzi Coraz więcej zwolenników „otwartego kościoła”;coraz mniej otwarcia na katolickie nauczanie. Coraz więcej opustoszałych seminariów – także zakonnych;coraz mniej katolickiej nauki o wartości celibatu i dziewictwa.  Coraz więcej porzucających celibat, niekwapiących się  aby go wybrać i nim żyć;coraz mniej rozmiłowania i zachwytu nad Bożym darem dziewictwa i sercem niepodzielnym. Coraz więcej intelektualnych spekulacji na temat „opcjonalnego” celibatu kapłańskiego;coraz mniej kontemplacji Bożego spojrzenia na bezżenność dla Pana w stanie dziewiczym. Coraz więcej mowy o „czystości z odzysku” i „duchowym dziewictwie”;coraz mniej głoszenia nauki o niepodważalnej wartości dziewictwa fizycznego. Coraz więcej mowy o czystości serca jedynie w aspekcie duchowym;coraz mniej głoszenia, że czystość…

  • „Zacznij od Bacha”.

    Zacznę wprost i bez ogródek: istnieje spora grupa wierzących katoliczek święcie przekonanych, że skoro powołania do zakonu nie mają i pragną założenia rodziny, to oznacza, że są do małżeństwa powołane. A jeśli tak, to są już zwolnione z poznawania i odkrywania wartości stanu wolnego. One chcą ten stan jak najszybciej opuścić a nie analizować, rozumieć i doświadczać go...

  • Tęsknota.

    „Błogosławiona bezpłodna, ale nieskalana, która nie zaznała grzesznego współżycia w łożu, w czas nawiedzenia dusz wyda plon. I eunuch, co nie skalał swych rąk nieprawością ani nic złego nie myślał przeciw Bogu: za wierność otrzyma łaskę szczególną i dział pełen radości w Świątyni Pańskiej. Wspaniałe są owoce dobrych wysiłków, a korzeń mądrości nie usycha. /Mdr 3, 13-15/„Lepsza bezdzietność [połączona] z cnotą, nieśmiertelna jest bowiem jej pamięć, bo ma uznanie u Boga i ludzi: Gdy jest obecna, to ją naśladują, tęsknią, gdy odejdzie, a w wieczności triumfuje uwieczniona – zwyciężywszy w zawodach o nieskazitelnej nagrodzie”. /Mdr 4, 1-2/ Zdumiewające, że w czasach Starego Testamentu, kiedy Boże błogosławieństwo było utożsamiane z licznym…

  • Niedźwiedzia przysługa.

    Najbardziej wzruszają mnie takie wydarzenia mojego życia, na które nie mam większego wpływu albo wręcz wynikają z mojej słabości. Kiedy po pewnym czasie widać piękne owoce tych na pozór „niepozornych” zdarzeń, serce moje przepełnia wdzięczność i radość z powodu bliskości Boga, Jego poczucia humoru i subtelnych ingerencji w najmniej oczekiwanym momencie.  Kilka lat temu, losy akademii tańca, którą prowadzę od 2007 roku, zawisły na włosku. Z dnia na dzień dowiedziałam się, że sala taneczna, na której prowadziłam zajęcia prawie od początku istnienia akademii, będzie remontowana a potem parkiet będzie już pod „ścisłą ochroną”. Kto pracuje w branży tanecznej wie, że nie jest łatwo znaleźć odpowiednią salę taneczną, w konkretnych godzinach,…

  • Urocze chaszcze.

    Otóż mylą się wszyscy ci, którzy trzeciej drodze zaprzeczają lub ją ignorują. Powiem krótko - ich problem. Tym zaś, którzy umęczeni i zdezorientowani żyją od lat w poczuciu nie wybrania, z radością donoszę, że taka droga nie tylko, że istnieje, ale wielka jest w oczach Boga. Zaprasza na nią coraz liczniejszą rzeszę wiernych bo można na niej genialnie realizować wyjątkową misję.

  • Tylko (nie) TY!

    Kochamy naszego Pana. Wielbimy Go i oddajemy Mu cześć. Uroczyście oddajemy Mu chwałę w święta Wielkanocne i Bożego Narodzenia. Należymy do różnych wspólnot kościelnych. Jeździmy na rekolekcje, dni skupienia i pielgrzymki aby móc kontemplować Jego Słowo, aby być bliżej Niego. Zawierzamy Mu nasze życie, oddajemy wszystkie troski i chcemy pełnić Jego wolę. Nasze serce należy do Niego.  Ale do czasu…  Jest taki moment w życiu samotnej, niezamężnej kobiety, kiedy duchowe fundamenty zaczynają się trząść jak osika. Przychodzi taki moment kiedy frustracja z powodu niechcianej samotności sięga zenitu i nasza bezinteresowna miłość do Boga powoli przygasa. Gdy przekleństwo samotności i niezrealizowanych marzeń o szczęśliwym małżeństwie i macierzyństwie, pali od środka ogniem…

  • Ciekawostka szkaplerzna.

    Jeśli nie wiesz czym jest szkaplerz karmelitański, po co i na co Ci w życiu taki „skrawek szmatki”… to gorąco zachęcam aby podczas nowenny do Matki Bożej z Góry Karmel, która właśnie DZIŚ się rozpoczyna, zgłębić tajniki tego MARYJNEGO ZAWIERZENIA. W moim życiu Maryja pojawiła się w bardzo nietypowy sposób. Od dziecka była dla mnie ważna, jak na Matkę Boga przystało, ale nie wiązała mnie z Nią jakaś szczególnie osobista i żywa relacja. Do momentu kiedy podczas pobytu w Hiszpanii zaczęłam tańczyć flamenco i moje ulubione sevillanas. Tak poznałam VIRGEN DEL ROCIO, Matkę Bożą z Rocio. Moje spotkania z Maryją nie były modlitewne tylko taneczne. Tańczyłam wraz z hiszpańskimi przyjaciółmi…

  • Brak czasu vs czas wolny.

    Nasłuchuję przez chwilę tykania mojego starego zegarka i bez owijania w bawełnę muszę przyznać, że tyka dokładnie tak samo jak trzy tygodnie temu. Ani wolniej, ani z wydłużonym przeciąganiem, na które tylu ludzi narzeka. Chociaż trudno w to uwierzyć, czas biegnie tak samo jak kiedyś. Spójrzmy prawdzie w oczy: problem leży w tempie życia jakie sobie sami narzucamy w ramach czasu jaki Opatrzność przeznaczyła nam tutaj na ziemi.